Kochany Św. Mikołaju… czyli list od psiaka :)

„Kochany Św. Mikołaju… <3

Proszę o ciepłą zimę, bo w łapki i brzuszek zimno, uszka czasem też.
Proszę, aby nie brakowało jedzonka, dobrze śpi się z pełnym brzuszkiem, gdy na nosie siada mróz.
Proszę o nowe domy dla wszystkich bezdomniaków, dla mnie i dla moich kolegów, koleżanek oraz dla tych, które spędzają ten dzień nieszczęśliwe, chore i samotne.
Mikołaju, zabierz je na swoje sanie i weź ze sobą! U Ciebie na pewno jest ciepło, miło i nikt nie chodzi smutny…
Proszę, rozpal w ludziach iskierkę dobra i miłości, choć w jeden dzień.
Jeden człowiek z miłością w serduszku może uratować jedno istnienie, a to już coś!
Proszę, aby świat był dobry dla ludzi, dla zwierząt, dla przyrody. Wszyscy jesteśmy jej częścią, nawet Ty Mikołaju 🙂

Wiesz, mamy nowego kolegę, Waldusia.
Chudy taki i nieśmiały, jak to każdy nowy u nas.
Chcielibyśmy go rozweselić.
Może masz w worku jakieś piłeczki, zabaweczki, miękkie kocyki, legowiska, smakołyki, jedzonko?
Mógłbyś podrzucić?
Będzie nam weselej i rozweselimy Waldusia w mig! <3

Chyba, że…
masz w zanadrzu nowe domy dla nas, co?
To największe marzenie każdego z nas.

Jeśli nie, to trudno. Poczekamy, ciągle czekamy 🙁
Ale nie ma co się smucić, są Mikołajki!”
<3 <3 <3

—> taki list znaleźliśmy dziś 😉 Trudno poznać po piśmie, który z naszych psich podopiecznych to napisał, ale na pewno ma dobre serce i niewiadomo skąd wykombinował coś do pisania :p 🙂