01.02.2017
Pożegnaliśmy wczoraj Azorka 🙁
Nowotwór.
Bez objawów, bez cierpienia. Zasłabł, miał gorączkę, szczegółowe badania ukazały nam nieoperacyjne guzy w jamie brzusznej.
To stało się tak nagle. On nie miał lekko… odebrany na interwencji mężczyźnie, który trzymał go miesiącami w zamknięciu…
Nie zaznał domu. Ale miał ciepło, dzięki dwóm Aniom które opłaciły chłopakowi ogrzewany boks spędził największe mrozy otulony kocykiem. Jeszcze w niedzielę spacerował, rozdawał buziaki i pchał tyłek do głaskania.
Azorek, zapamiętamy go jako psa fontannę, który musiał nasikać na wszystko, co spotkał na swojej drodze i dla zasady ugryźć każdego napotkanego psa.
Ludzi kochał i ludzie kochali jego, jednak nie na tyle mocno aby dać mu dom…
Prosimy, dawajcie seniorom szansę na dom.
Azorek – lat … wiele
Status – bezdomny….
Żegnaj nasz Zgredziku….