Stefan odszedł za Tęczowy Most :(

Odszedł Stefanek. Cztery lata temu podarowaliśmy mu nowe życie. Szacowano że przezimuje lub nie, ale na pewno umrze w godnych warunkach, nie tak jak żył do tamtego czasu. Zaskoczył wszystkich, może nawet i siebie. Pod opieką Songo chłopak odmłodniał. Mimo swej gburowatej natury nawiązał nić sympatii z opiekunami. Starość i choroba wygrały…. musieliśmy mu ulżyć w cierpieniu. Odszedł dziadzio za tęczowy most. Miał wtedy przy sobie człowieka, któremu ufał i kochał po swojemu. Pożegnał się z nami w wieku 16 lat. Mirek, Rafał, Panie Maćku.. Dziękujemy w imieniu Stefcia…
Opiekunowie wirtualni… Podarowaliście mu dobrą starość!